15 września 2017ŚwiatW Chinach jest obecnie ok. 10 mln katolików ♦ Normalizacja relacji wymagałaby wycofania przez Stolicę Apostolską uznania Tajwanu za państwo ♦ Pod koniec 2016 r. za nielegalne praktyki religijne skazano 11 katolików, a dodatkowych sześciu było przetrzymywanych przez organy ścigania ♦ Dialog nabrał intensywności podczas pontyfikatu Benedykta XVI, a kontynuuje go papież FranciszekChiny sygnalizują gotowość do uregulowania relacji ze Stolicą Apostolską. Spowodowałoby to scalenie obu odłamów Kościoła katolickiego w Chinach – podziemnego i kontrolowanego przez władze – i ułatwiłoby wsparcie polityki społecznej przez organizacje kościelne. Sukcesem byłaby również akceptacja przez papieża spornych nominacji biskupich. Normalizacja relacji wymagałaby wycofania przez Stolicę Apostolską uznania Tajwanu za państwo. Unormowanie stosunków byłoby korzystne dla relacji polsko-chińskich, w których sytuacja katolików w ChRL jest tematem kontrowersyjnym. Polityka władz chińskich wobec religii opiera się na zasadzie trzech niezależności sformułowanych w latach 50. – samozarządzaniu, czyli autonomii wobec ośrodków zagranicznych (np. papieża), samofinansowaniu, a także pracy jedynie chińskich duchownych (zakaz działalności misjonarzy). Podejście władz ChRL do religii – od okresu „reform i otwarcia” – stawało się coraz bardziej pragmatyczne, szczególnie podczas rządów Hu Jintao oraz Xi Jinpinga. Konstytucja ChRL z 1982 r. w art. 36 gwarantuje „wolność wyznania”, ale ogranicza ją do „normalnych praktyk religijnych”, których nie definiuje. Jednocześnie nakaz ateizmu obejmuje członków KPCh oraz żołnierzy ChAL-W. Działalność ruchów religijnych w Chinach nadzorują Wydział Jednolitego Frontu KC KPCh oraz Państwowy Urząd ds. Religijnych, podlegający rządowi. Praktyka funkcjonowania oraz struktura instytucji nadzorujących religie wskazują, że w ChRL można wyznawać: buddyzm, taoizm, islam, katolicyzm i protestantyzm (władze chińskie nie rozróżniają poszczególnych wyznań protestanckich). Mogą one funkcjonować w ramach tzw. stowarzyszeń patriotycznych, które zrzeszają wiernych i określają strukturę terytorialną wyznawców. Prowadzenie praktyk religijnych na poziomie centralnym przez inne podmioty jest niedozwolone. Katolicy w Chinach W ChRL jest obecnie ok. 10 mln katolików, z czego blisko 5 mln to wierni „kościoła patriotycznego”, którego instytucjonalną ramą jest powołane w 1957 r. Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich (PSKCh), nieuznawane przez Stolicę Apostolską. Ponad 5 mln to członkowie „kościoła odmowy”, uznającego zwierzchność papieża, ale pozostającego poza oficjalnymi strukturami religijnymi ChRL, a więc nielegalnego. Wiernych „kościoła odmowy” władze chińskie zwalniają z pracy, niszczą im budynki sakralne, konfiskują wydawnictwa (w tym Biblię). Pod koniec 2016 r. wyroki więzienia (za nielegalne praktyki religijne) odbywało 11 katolików, a dodatkowych sześciu było przetrzymywanych przez organy ścigania. Ten dualizm – podział na tzw. kościół patriotyczny, który nie uznaje zwierzchności papieża, oraz tzw. kościół podziemny, który nie chce się podporządkować władzom ChRL – cały czas ciąży na relacjach Chin ze Stolicą Apostolską. Dialog Pomimo tych represji obie strony sygnalizują otwartość na ewentualne formalne porozumienie. Po stronie Stolicy Apostolskiej dialog nabrał intensywności podczas pontyfikatu Benedykta XVI, a kontynuuje go papież Franciszek. W marcu 2013 r. pogratulował Xi Jinpingowi wyboru na przewodniczącego ChRL. W 2014 r., lecąc do Korei Południowej, wystosował specjalne życzenia do narodu chińskiego. Wtedy Chiny po raz pierwszy zgodziły się na przelot samolotu papieskiego nad swoim terytorium. Świadczyło to, że władze ChRL pozytywnie odnoszą się do papieskich gestów. Chiny przychylnie podeszły także do sugerowanej przez Stolicę Apostolską możliwości spotkania papieża i Xi Jinpinga przy okazji ZO ONZ w 2015 r. Ostatecznie do spotkania nie doszło, ze względu na ciągle aktualny problem nominacji biskupich. Chińskie władze potwierdzają gotowość do rozmów, ale stawiają dwa warunki: zaprzestania ingerencji w wewnętrzne sprawy ChRL oraz wycofania przez Stolicę Apostolską uznania Tajwanu. Czynniki sprzyjające porozumieniu Obie strony deklarują chęć poprawy relacji, choć z różnych powodów. Scalenie Kościoła katolickiego (nawet z ustępstwami wobec Stolicy Apostolskiej) ułatwiłoby władzom chińskim sprawowanie nad nim kontroli. Co więcej, normalizacja relacji nie wiązałaby się z ryzykiem powstania środowiska opozycyjnego, ponieważ katolicy, ogólnie rzecz biorąc, nie występują przeciwko władzy, a dodatkowo jest ich w Chinach niewielu. Lepsze relacje z kurią rzymską umożliwiłyby większy udział organizacji katolickich w rozwiązywaniu problemów społecznych, np. ubóstwa. Uregulowaniem stosunków zainteresowana jest też Stolica Apostolska, gdyż wierni chińscy są podzieleni i prześladowani, a ich praktyki nierzadko pozostają w sprzeczności z doktryną Kościoła katolickiego. Wydaje się, że Stolica Apostolska przyjęła umiarkowanie pozytywne stanowisko w sprawie ewentualnego wycofania uznania Tajwanu jako ceny za poprawę sytuacji Kościoła w ChRL. Może o tym świadczyć np. utrzymywanie przedstawicielstwa na wyspie na poziomie chargé d’affaires od 1971 r. (czyli od uznania przez ONZ prawa do reprezentacji Chin i stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa przez rząd ChRL). Główne przeszkody Najważniejszym wyzwaniem pozostaje kwestia nadzoru instytucji partyjnych i państwowych nad Kościołem katolickim w ChRL. Ewentualny kompromis musiałby więc zakładać likwidację kościoła podziemnego przez włączenie go w istniejące struktury, które podlegałyby jakiejś formie zwierzchności papieża. Dotychczasowe stanowisko ChRL nie sprzyja takim rozwiązaniom. W kwietniu 2016 r. w Pekinie odbyła się centralna konferencja partyjna dotycząca religii. W obradach wziął udział – pierwszy raz od 2001 r. na tym szczeblu – przewodniczący ChRL Xi Jinping. Stwierdził wówczas, że kościoły powinny „funkcjonować pod nadzorem kierownictwa KPCh i wspierać chiński system socjalistyczny”. Ostrzegł, że państwo musi się bronić przed „zagraniczną infiltracją z wykorzystaniem środków religijnych”. Problem nadzoru dobrze obrazuje spór o nominacje biskupie. Świadome wagi tego problemu w 2016 r. obie strony powołały z inicjatywy Stolicy Apostolskiej grupę roboczą (spotykającą się co trzy miesiące, naprzemiennie w Pekinie i Watykanie), której głównym zadaniem jest właśnie wypracowanie kompromisu w tej sprawie. Zgodnie z przyjętą w Chinach praktyką każdy z kandydatów do sakry biskupiej powinien uzyskać akceptację PSKCh, a dopiero potem ubiegać się o zgodę papieża. W 2016 r. ze 110 biskupów aktualnie pracujących w ChRL (w obu kościołach) 30 wyznaczonych przez Stolicę Apostolską nie zostało dotychczas potwierdzonych przez PSKCh, a siedmiu zaakceptowanych przez chińskie władze nie uzyskało zgody papieża. Prace grupy roboczej doprowadziły najprawdopodobniej do częściowego kompromisu. Stolica Apostolska miała ostatnio (choć jak dotychczas brak formalnego potwierdzenia tej decyzji) zaakceptować pięciu (z siedmiu) biskupów. Bardziej prawdopodobny jest także postęp w ustalaniu procedury przyszłych nominacji, zgodnie z którą papież mógłby blokować kandydatury zgłaszane przez PSKCh, ale musiałby swoje stanowisko uzasadnić. Wnioski Stopniowe, aczkolwiek nadal niewielkie postępy w rozmowach między Stolicą Apostolską a ChRL uprawdopodobniają zawarcie porozumienia. Wątpliwości wzbudzają jednak jego format, treść i termin. W 2017 r. zawarcie porozumienia będzie niemożliwe, ponieważ cała uwaga władz skupiona jest na sukcesie jesiennego zjazdu KPCh, a chińskie instytucje i środki masowego przekazu prezentują przywództwo Xi Jinpinga jako kluczowy element międzynarodowej podmiotowości Chin kształtującej się w dużej mierze w opozycji do tzw. Zachodu (czyli także Stolicy Apostolskiej). W 2018 r. należy się spodziewać kontynuacji prac grupy roboczej i dalszych ustaleń w sprawie nominacji biskupich (to bardziej Stolica Apostolska będzie zmuszona do ustępstw, a więc ewentualnej akceptacji kandydatur przedstawionych przez władze), a także organizacji nieoficjalnego spotkania papieża Franciszka i przewodniczącego Xi Jinpinga. Dalsza poprawa relacji ChRL ze Stolicą Apostolską będzie także pozytywnie oddziaływać na kontakty chińsko-polskie, w których funkcjonowanie Kościoła katolickiego w Chinach jest jednym z tematów „trudnych”. Marcin Przychodniak PISM / Warszawa KAI
bardziej udanym byfoby sformufowanie o kontaktach ze Stolica Apostolska, Kuria Rzymslq, papiestwem (s. 15); Podobnie mówiac o Konkordacie naležafoby powiedzieé o umowie miedzy Polslq a Stolica Apostolska, a w žadnym wypadku nie z Watykanem (s. 244). Konkordat jest zawierany miedzy rzadem paóstwa a Košciotem katolickim reprezentowanym przezBogate i posiadające długą historię stosunki między papiestwem i państwem polskim – jak ocenia Jacek Czaputowicz – stanowią swoistą osnowę działań polskiej dyplomacji oraz czynnik silnie oddziałujący na historię Polski. „Trudno zrozumieć specyfikę polskich dziejów bez poznania roli, jaką odegrał w nich Kościół katolicki” – wskazuje Spraw Zagranicznych, które jest wydawcą publikacji, chce tym samym przypomnieć o 100. rocznicy wznowienia stosunków dyplomatycznych między Rzeczpospolitą Polską a Stolicą Apostolską po I wojnie światowej oraz o 30. rocznicy ich odnowienia za pontyfikatu Jana Pawła II. „Odwołując się do dawniejszej historii, należy przypomnieć również nominację papieską w 1519 roku dla pierwszego nuncjusza apostolskiego do Polski Zachariasza Ferreriego oraz kanonizację pierwszego polskiego świętego, bp. Wojciecha, w 999 roku” – wyjaśniają również redaktorzy. Decyzja Mieszka I o przyjęciu chrztu wprowadziła Polskę do rodziny państw europejskich. Warto zauważyć, że najstarszy znany polski dokument państwowy, znany jako „Dagome iudex”, dotyczy relacji właśnie z papiestwem. Mieszko I podporządkował papieżowi Janowi XV państwo gnieźnieńskie, co oznaczało symboliczną opiekę św. Piotra, a w praktyce sprowadzało się do płacenia świętopietrza. Intensywność kontaktów dyplomatycznych między Rzymem a Krakowem, a następnie Warszawą, rosła na przestrzeni stuleci, a wraz z rozwojem cywilizacyjnym zmieniał się również charakter tych relacji. Okazjonalnych legatów zastępowali rezydujący w Polsce papiescy nuncjusze, a miejsce poselstw duchownych wysyłanych do Rzymu zajęły orszaki możnowładców, które reprezentowały monarchę. Chociaż Polska utraciła swoją niepodległość, to wiek XIX nie przyniósł zaniku więzi między papieżem a Polakami. Dotyczyło to zarówno ziem rozbiorowych, jak i emigracji. Kościół katolicki był w tym czasie jednym z depozytariuszy polskiej kultury oraz pielęgnował w trudnym czasie rozbiorów poczucie tożsamości narodowej. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w 1919 roku odnowiono stosunki dyplomatyczne między Watykanem a Warszawą. Jedną z kluczowych decyzji, jakie zapadły po odrodzeniu państwowości było dążenie do zawarcia konkordatu. Prałat Achilles Ratti objął funkcję nuncjusza w Warszawie, choć rok wcześniej, w kwietniu 1918 roku, kiedy trwały jeszcze działania wojenne, papież Benedykt XV powołał go na urząd wizytatora apostolskiego dla Polski i Litwy. W lutym 1922 roku został wybrany papieżem – przyjął imię Piusa XI – zachował jednak sympatię do Polski do końca życia. Podczas II wojny światowej polscy dyplomaci prowadzili swoją pracę w Watykanie, gdzie znaleźli schronienie. Co ciekawe, papieska dyplomacja aż do 1972 roku zachowała uznanie dla emigracyjnego rządu polskiego w Londynie. Paweł VI aktywnie wspierał przygotowania do obchodów Milenium Chrztu Polski w 1966 roku. Papież pragnął również przybyć do Polski z pielgrzymką, jednak uniemożliwił mu to sprzeciw ze strony polskich komunistach władz. Jak ocenia Jacek Czaputowicz, było to prawdziwie „polskie stulecie” na Tybrem. „Nigdy bowiem dotąd wzajemnych stosunków nie cechowała taka intensywność” – czytamy. Zwieńczeniem polskiej obecności nad Tybrem był natomiast pontyfikat Jana Pawła II, który nadał niespotykany dotąd wymiar stosunkom polsko-watykańskim. Papież stał się ambasadorem Polaków w Rzymie oraz architektem nowego kształtu relacji dyplomatycznych między Rzeczpospolitą a Stolicą Apostolską. Nabrały one nowej dynamiki po ustanowieniu pełnych stosunków dyplomatycznych na poziomie ambasady i nuncjatury w czerwcu 1989 roku. „Jan Paweł II wniósł do Watykanu polskiego ducha i polskie doświadczenie Kościoła” – wskazuje minister spraw zagranicznych. W publikacji czytelnik znajdzie tekst autorstwa Huberta Wajsa, w którym autor przedstawił relacje polityczne, religijne i dyplomatyczne między Polską a Stolicą Apostolską od X do XV wieku. Nuncjuszom apostolskim w państwie polsko-litewskim od XVI do XVIII wieku przyjrzał się natomiast bp Jan Kopiec. Ten sam okres w dziejach historii Polski zainteresował również Wojciecha Bilińskiego, jednak autor bohaterami w swojego artykułu uczynił przedstawicieli państwa polsko-litewskiego przy Stolicy Apostolskiej. Andrzej Szwarc z kolei omówił stosunek Stolicy Apostolskiej do ziem polskich i polskiej emigracji niepodległościowej w latach 1795-1918. Przedstawicielom Stolicy Apostolskiej przy Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1919-1953 swój artykuł poświęcił Stanisław Wilk. W drugim tekście Wojciecha Bilińskiego czytelnik przeczyta o przedstawicielach Polski przy Stolicy Apostolskiej w latach 1919-1939. Piotr Samerek natomiast przyjrzał się dyplomacji rządu II Rzeczypospolitej na uchodźstwie wobec Stolicy Apostolskiej w latach 1939-1976. Relacja państwo-Kościół-Stolica Apostolska stała się temat artykułu Pawła Wójcika. Publikację zamyka tekst autorstwa Marka Pernala, w którym autor omówił stosunki dyplomatyczne Polski i Stolicy Apostolskiej po 1989 roku. Rocznicowa publikacja jest również bogato ilustrowana. Czytelnik odnajdzie dokumenty z epoki, ikonografię malarską, fotograficzną i mapy, które zostały pozyskane z polskich oraz zagranicznych archiwów, bibliotek i muzeów. Jak zapewniają redaktorzy publikacji, niektóre z tych materiałów publikowane są po raz pierwszy. Polsko-angielską publikację „Polska-Stolica Apostolska. Z dziejów relacji w 100. rocznicę odnowienia stosunków dyplomatycznych” wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Anna Kruszyńska (PAP) akr/ Tłumaczenia w kontekście hasła "z tym Stolica Apostolska" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: W związku z tym Stolica Apostolska zadecydowała, że w nowych przekładach Mszału słowo "pro multis" należy oddać dosłownie i nie ma być ono jednocześnie interpretowane.
"Możliwe, że w niektórych przypadkach Stolicy Apostolskiej nie tylko źle doradzono, ale też że została ona oszukana" - ocenił prefekt Sekretariatu ds. Ekonomii ksiądz Juan Antonio Guerrero Alves. Tak odniósł się do ujawnianych skandali finansowych. W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla watykańskich mediów hiszpański jezuita podkreślił: "Uczymy się na błędach i braku ostrożności z przeszłości". Zaznaczył, że obecnie, "dzięki zdecydowanej i ponaglającej inspiracji" papieża Franciszka, realizowane są zasady "wewnętrznej i zewnętrznej przejrzystości, kontroli i współpracy z różnymi urzędami". "Do naszych zespołów przyjęliśmy profesjonalistów na najwyższym poziomie" - zapewnił watykański "minister finansów". "Możemy oczywiście popełniać błędy, mylić się bądź zostać oszukani, ale wydaje mi się, że będzie to rzadziej się zdarzać, jeśli będziemy współpracować i działać z kompetencją, przejrzystością i zaufaniem między nami" - dodał. Poinformował, że deficyt w budżecie Stolicy Apostolskiej za ubiegły rok wyniósł 11 milionów euro. W 2018 r. było to 75 mln euro. W 2019 roku "mieliśmy 307 mln euro przychodów, a wydaliśmy 318 mln euro" - wyjaśnił ks. Juan Antonio Guerrero Alves. Z przedstawionego bilansu wynika, że 54 procent dochodów Stolicy Apostolskiej, czyli 164 miliony euro, pochodzi z jej majątku, czyli nieruchomości. 14 procent, to znaczy 44 mln euro, to wpływy z działalności komercyjnej i usług; produkcji video, wydawnictwa LEV, opłat uniwersyteckich. Ponadto 56 milionów euro napłynęło jako datki od wiernych i diecezji z całego świata. Prefekt zastrzegł, odnosząc się do niższego deficytu: "To nie znaczy, że nie mamy trudności i że w obecnym kryzysie z powodu koronawirusa nie będziemy mieli jeszcze większych". Jego zdaniem potrzebna jest "finansowa ostrożność". "Stolica Apostolska nie funkcjonuje jak firma czy państwo, nie szuka zysków i nadwyżek. A zatem to normalne, że jest deficyt" - zauważył. Przypomniał, że żaden jej urząd nie świadczy usług, które są "sprzedawane czy sponsorowane". Hiszpański ksiądz podkreślił też, że przeanalizował budżety różnych krajów i przyznał, że nie znalazł żadnych podobieństw do sytuacji Stolicy Apostolskiej, która utrzymuje 125 nuncjatur i przedstawicielstw na świecie za kwotę 43 milionów euro rocznie. Ostatnie ujawnione skandale finansowe dotyczą zakupu nieruchomości w luksusowych dzielnicach Londynu przez przedstawicieli Sekretariatu Stanu, między innymi ze środków ze świętopietrza, przeznaczonego na dobroczynną działalność papieża. W operacje te miał być zaangażowany włoski kardynał Angelo Becciu, który w piątek został zdymisjonowany przez papieża ze stanowiska prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych i pozbawiony przywilejów wynikających z godności kardynalskiej. W Watykanie trwa postępowanie w sprawie tych nieprawidłowości.
Nazwa Stolica Apostolska ma związek z tradycją zarówno Kościoła Wschodniego, jak i Zachodniego, odnoszącą się do zasiadania na stolicy biskupiej w tym mieście św. Piotra Apostoła i władzy, jaką z tego tytułu posiadają jego następcy.
Stolica Apostolska jest mocno zaangażowana w wypracowywanie międzynarodowych porozumień na temat uchodźców i migrantów. Jej głos jest znaczący i zauważalny. Paweł Pasierbek SJ - Watykan Ważne jest, by Stolica Apostolska wyraźnie podkreślała, że globalne porozumienia dotyczące uchodźców i migrantów nie mogą naruszać suwerenności państw, ale z drugiej strony należy uznać, że prawo do suwerenności nie może poddawać pod dyskusję podstawowyh praw człowieka – powiedział abp Bernardito Auza. Stały obeserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ odniósł się w ten sposób do wypracowywanych dokumentów zawierających zbiór podstawowych praw dotyczących uchodźców i migrantów. Zwrócił on uwagę na różnice między tymi dokumentami. Ten dotyczący uchodźców nie podlega negocjacjom, jest jedynie konsultowany. Natomiast dokument odnoszący się do migrantów przechodzi długi proces konsultacji, spotkań, współpracy różnych rządów i organizacji. Wynika to z faktu, że w przeciwieństwie do uchodźców migranci nie mają zdefiniowanego statusu prawnego. Trzeba więc wypracować odpowiednie przepisy, które pomogą im w poprawie sytuacji życiowej. Filipiński hierarcha z zadowoleniem podreślił, iż w podstawowej wersji przygotowywanego dokumentu znalazło się wiele zapisów odnoszących się do wypracowanych przez Stolicę Apostolską 20 punktów dotyczących postępowania wobec migrantów i uchodźców. Ze zdziwieniem zauważył, iż znajdują się tam także zapisy stawiające w wątpliwość niektóre zasady uznawane przez wszystkich. 28 lipca 1993 roku, równo 25 lat temu, minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski i nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk podpisali konkordat między Polską a StolicąSzef MSZ w środę uczestniczył w spotkaniu "Obustronne znaczenie relacji Polski ze Stolicą Apostolską w ciągu wieków". Spotkanie zostało zorganizowane w związku z wydaniem przez MSZ książki "Polska - Stolica Apostolska. Z dziejów wzajemnych relacji w 100. rocznicę odnowienia stosunków dyplomatycznych". Podczas swojego wystąpienia szef MSZ zapewnił, że współpraca między Polską a Stolicą Apostolską "rozwija się w oparciu o wspólne wartości, zbieżne stanowiska i podobieństwa w postrzeganiu współczesnego świata". Czaputowicz ocenił, że ta współpraca rozwija się bardzo intensywnie. - Sprzeciwiamy się - zarówno Stolica Apostolska jak i Polska - próbom rozwiazywania konfliktów za pomocą siły, próbom zmian granic wbrew prawu międzynarodowemu. Wspólna jest nasza troska o pielęgnowanie wartości duchowych, obronę życia, praw człowieka, jego integralnego rozwoju, poszanowania godności osoby ludzkiej i ochronę rodziny - wyliczał. Min. #Czaputowicz wziął udział w odbywającej się w Pałacu Staszica prezentacji książki „Polska-Stolica Apostolska. Z dziejów wzajemnych relacji w 100. rocznicę odnowienia stosunków dyplomatycznych”. Publikacja MSZ podsumowuje 1000-letni dorobek stosunków dyplomatycznych ?? -??. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP ?? (@MSZ_RP) February 19, 2020 Szef MSZ mówił też, że Polska wspiera działania w obronie prześladowanych wspólnot chrześcijańskich i mniejszości religijnych. - Ochrona wolności religii lub wyznania jest priorytetem polskiej polityki zagranicznej w dziedzinie praw człowieka. Oprócz dialogu z państwami, w których dochodzi do prześladowań, konieczne jest zwiększenie aktywności organizacji międzynarodowych na rzecz pełnego respektowania praw mniejszości religijnych oraz zapewnienia wolności religii i swobody wyznania - powiedział Czaputowicz. Przypomniał, że Polska - "w świetle narastającej w ostatnich latach dyskryminacji mniejszości religijnych" - podjęła działania, "które stwarzają dodatkowy potencjał do współpracy ze Stolicą Apostolską". Wymienił przystąpienie Polski w marcu 2019 r. do międzynarodowej grupy na rzecz wolności religii i wyznania; wprowadzenie "z naszej inicjatywy, z sukcesem" na forum ONZ ustanowienia 22 sierpnia międzynarodowym dniem upamiętniającym ofiary aktów przemocy ze względu na religię lub wyznanie; a także przyłączenie się Polski, w lutym tego roku, do sojuszu na rzecz wolności religii. Czaputowicz przypomniał też, że w lipcu Polska będzie gospodarzem międzynarodowego spotkania na rzecz wolności religii, w którym, oprócz przedstawicieli władz państw, wezmą też udział przedstawiciele organizacji międzynarodowych, świata akademickiego, a także przywódcy religijni. Obecny na spotkaniu nuncjusz apostolski abp Salvatore Pennacchio powiedział, że relacje Polski z Watykanem mają już ponad 1000-letnią historię. Zauważył, że wydana przez MSZ książka, zaczyna się od wspomnienia dokumentu "Dagome iudex", który oddaje pod opiekę papiestwa księstwo Mieszka I. - To były pierwsze kontakty dyplomatyczne rodzącej się państwowości polskiej z Papiestwem - dodał. Pogratulował szefowi MSZ publikacji podkreślając, że jej wartością jest bogactwo dokumentacji, a niektóre zamieszczone w niej zdjęcia są "unikatowe". Podkreślił, również, że wydana w 2019 r. książka ukazała się z okazji 100-lecia przywrócenia relacji pomiędzy Stolicą Apostolską a odrodzoną Polską, ale - jak dodał - relacje te "rozpoczęły się u zarania polskiej państwowości". Jak wynika z informacji MSZ, książka "Polska - Stolica Apostolska. Z dziejów wzajemnych relacji w 100. rocznicę odnowienia stosunków dyplomatycznych" jest monografią ponad tysiącletnich stosunków dyplomatycznych łączących Polskę z Papiestwem. Zawiera ona teksty znakomitych historyków i dyplomatów oraz bogaty materiał ilustracyjny i źródłowy - podkreśliło MSZ w informacji udostępnionej podczas spotkania. Źródło: PAP,O pełne przestrzeganie praw człowieka i obowiązującej konstytucji w Wenezueli oraz o zawieszenie inicjatywy Konstytuanty prosi watykański Sekretariatu Stanu w wydanym 4 sierpnia komunikacie. Jest to bezprecedensowe oświadczenie Stolicy Apostolskiej w sprawie kryzysu w Wenezueli. Kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, rozpoczyna dziś pięciodniową wizytę w Polsce. Obecność najbliższego współpracownika papieża Franciszka w naszym kraju związana jest z 25-rocznicą przemian ustrojowych, wznowienia stosunków dyplomatycznych między Polską a Stolicą Apostolską oraz dziękczynieniem za kanonizację Jana Pawła II. Z tej okazji publikujemy dossier na temat wznowienia relacji dyplomatycznych między Polską i Stolicą Apostolską oraz znaczenia tego faktu dla państwa i Kościoła w Polsce. 12 września 1945 r. ówczesny komunistyczny rząd Polski wypowiedział jednostronnie konkordat ze Stolicą Apostolską. Sprawiło to, że przestały istnieć kontakty pomiędzy Watykanem a przedstawicielami Polski komunistycznej. Brak nuncjusza apostolskiego w Warszawie spowodował przyznanie specjalnych pełnomocnictw przez Stolicę Apostolską kolejnym Prymasom Polski: Augustowi Hlondowi oraz Stefanowi Wyszyńskiemu. Uprawnienia te wzmocniły ich pozycję w Episkopacie, co ułatwiło wewnętrzną konsolidację Kościoła w Polsce wobec zewnętrznego zagrożenia. Dzięki temu prymas Wyszyński mógł samodzielnie kreować politykę wobec władz komunistycznych. Wyrazem tego było m. in. zawarcie porozumienia z rządem 14 kwietnia 1950 r. Jego znaczenie sprowadzało się do tego, że opóźniło ono frontalny atak na Kościół, który w ten sposób zdołał przetrwać najgorsze lata terroru. Linia przyjęta przez Wyszyńskiego – niezależnie od zdziwienia Watykanu, zyskała później akceptację Piusa XII. Stolica Apostolska zaczęła realizować w połowie lat sześćdziesiątych nową politykę wschodnią. Polegała ona na dążeniu do nawiązania bezpośrednich relacji z państwami komunistycznymi, z wiarą, że poprawi to sytuację ludzi wierzących. Cel ten Stolica Apostolska definiowała minimalistycznie. Kard. Jean Villon, ówczesny sekretarz stanu przyznawał, że w rozmowach z komunistami chodziło nie tyle o osiągnięcie „modus vivendi” dla Kościoła, co „modus non moriendi”, czyli sposobu przetrwania, aby nie umrzeć. W 1965 r. doszło do podpisania przez Stolicę Apostolską układu z Węgrami a w 1966 r. z Jugosławią, W tzw. Protokole Belgradzkim władze Jugosławii uznawały wewnętrzną jurysdykcję Kościoła ale pod warunkiem, że nie będzie zabierał głosu w „sprawach politycznych”, czyli ograniczy się do sfery konfesyjnej. Stolica Apostolska podjęła też działania zmierzające do nawiązania stosunków z PRL. Za początek można uznać spotkanie w kwietniu 1965 r. głównego architekta watykańskiej „ostpolitik” kard. Agostino Casarolego z ambasadorem PRL przy Kwirynale Adamem Wilmanem. Władze polskie chętnie podjęły tę inicjatywę, licząc na nawiązania relacji z Watykanem z pominięciem prymasa Wyszyńskiego, chcąc w ten sposób usunąć go na boczny tor. Poczynając od listopada 1966 r. rozpoczęły się wizyty w Polsce abp. Agostino Casaroli. Doszło m. in. do spotkania Casarolego z Andrzejem Werblanem, członkiem KS PZPR i bliskim współpracownikiem Władysława Gomułki. Jednakże nie przyniosły one spodziewanych przez władze rezultatów, gdyż Casaroli spotykał się jednocześnie z kard. Wyszyńskim, respektując jego stanowisko. Polityka ta ułatwiła jednak regulację sytuacji Kościoła na ziemiach poniemieckich. W maju 1967 r. Paweł VI podniósł cztery administratury apostolskie na ziemiach zachodnich i północnych do rangi osobnych jednostek administracyjnych, co umożliwiło erygowanie tam diecezji po podpisaniu przez PRL układu z RFN i jego ratyfikacji w 1972 r. Równocześnie Stolica Apostolska wypowiedziała kontakty z emigracyjnym polskim rządem w Londynie, skłaniając jego przedstawiciela Kazimierza Papée do zakończenia swej misji. Edwardowi Gierkowi zależało na wzmocnieniu swego autorytetu poprzez ustanowienie stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Po kolejnej wizycie abp. Casarolego w Polsce w lutym 1974 r. ustanowiono zespół ds. stałych wzajemnych roboczych kontaktów, któremu od strony watykańskiej przewodniczył abp Luigi Poggi, szefem zaś delegacji polskiej był Kazimierz Szablewski a następnie Jerzy Kuberski. Poggi przyjeżdżając do Polski zabiegał o uznanie osobowości publiczno-prawnej Kościoła katolickiego, na co jednak władze się nie zgadzały. Niezależnie od tego Stolica Apostolska dążyła do ustanowienia swego stałego przedstawiciela w Polsce. Prymas Wyszyński oceniał to krytycznie, podobnie jak podpisanie przez Stolicę Apostolską w 1975 r. aktu końcowego OBWE w Helsinkach. Argumentował, że państwa wcielone do ZSRR (Estonia, Łotwa, Litwa, Białoruś i Ukraina) poczuły się przez to opuszczone przez Watykan. Niezależnie od krytycznego stanowiska Prymasa, po spotkaniu Edwarda Gierka z Pawłem VI w grudniu 1977 r. Stolica Apostolska uznała, że jest gotowa do podpisania układu z PRL. Prymas argumentował, że wstępnym warunkiem do nawiązania relacji z Watykanem musi być rozwiązanie zasadniczych problemów na linii Kościół-państwo w Polsce. Ostrzegał, że w przeciwnym wypadku relacje z Watykanem mieć będą fasadowy charakter, legitymizujący antykościelne działania komunistów. Abp Casaroli postawił wówczas polskim biskupom zarzut „partykularyzmu i ulegania tendencjom nacjonalistycznym”. Śmierć Pawła VI w sierpniu 1978 r. oraz wybór Jana Pawła II definitywnie przekreśliły nadzieje władz na porozumienie ze Stolicą Apostolską ponad głowami Episkopatu. Pielgrzymka Jana Pawła II w czerwcu 1979 r. pokazała, że Kościół w Polsce jest na tyle ważnym partnerem, że władze muszą podjąć z nim bezpośredni dialog. Dlatego reaktywowano we wrześniu 1980 r. działania Komisji Wspólnej rządu i Episkopatu. 10 stycznia 1981 r. został powołany Zespół Roboczy ds. legislacyjnych, który miał przygotować odpowiednie akty prawne mające na celu uregulowanie relacji państwo-Kościół. Przewodniczyli mu od strony kościelnej ks. Alojzy Orszulik a państwowej min. Adam Łopatka. Prace zespołu nie zostały przerwane w stanie wojennym. Wówczas Kościół stał się istotnym aktorem na scenie publicznej, autorytetem stabilizującym sytuację w kraju. Władze musiały się z tym liczyć. Podjęto więc pracę nad dwoma dokumentami: Deklaracją, która miała być rodzajem porozumienia pomiędzy rządem a Konferencją Episkopatu oraz nad projektem ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Projekt deklaracji był gotowy w końcu 1983 r. Składała się ona z 78 artykułów, w których Kościół uznawał świeckość państwa, a państwo akceptowało fakt, że Kościół „swobodnie wypełnia swą władzę duchową i jurysdykcję, administruje i zarządza swymi sprawami”. Przyznawano także Stolicy Apostolskiej wyłączne prawo do mianowania biskupów, po uprzedniej konsultacji z rządem PRL. Określono też warunki pracy kapelanów w wojsku. Taki kształt deklaracji - mimo uzgodnienia na forum zespołu - nie znalazł akceptacji najwyższych władz państwa. Ten fakt, jak i zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki, spowodowały ponad dwuletni impas w relacjach Kościoła z rządem. Do rozmów powrócono w 1986 r. Wówczas strona rządowa wystąpiła z propozycją nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. W tym celu 13 stycznia 1987 r. wizytę w Watykanie złożył gen. Wojciech Jaruzelski, a po pielgrzymce Jana Pawła II do Polski rozpoczęły się negocjacje. W październiku 1987 r. powołano wspólny rządowo-kościelny zespół redakcyjny. Konferencja Episkopatu Polski - w porozumieniu ze Stolicą Apostolską - zaproponowała regulacje na dwóch płaszczyznach. Stosunki PRL - Watykan miałaby regulować konwencja, a relacje między państwem i Kościołem w Polsce - ustawa. W maju 1988 r. zostały zakończone prace nad konwencją ze Stolicą Apostolską. Projekt dokumentu został przekazany do Watykanu. Jednakże Stolica Apostolska - biorąc pod uwagę szybko zmieniającą się sytuację wewnętrzną w Polsce, czego dowodem były m. in. rozmowy okrągłego stołu - zrezygnowała z dążenia do podpisania tego dokumentu, nie chcąc w ten sposób wiązać sobie rąk. Jan Paweł II w liście do prymasa Józefa Glempa z kwietnia 1989 r. wyraził wolę, aby ostateczne zakończenie prac nad konwencją poprzedził przyjazd nuncjusza apostolskiego do Warszawy. Jednocześnie - na forum Komisji Mieszanej - przygotowano projekty ustaw, które Sejm PRL przyjął 17 maja 1989 r. Były to trzy ustawy przyznające swobody działania Kościołowi: o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz nieobowiązująca już ustawa o ubezpieczeniu społecznym duchownych. Stworzyły one nowy model relacji wyznaniowych w PRL, co z kolei było warunkiem do trwałego uregulowania stosunków Polski i Stolicy Apostolskiej. Dodatkowym motywem były wygrane przez obóz „Solidarności” częściowe wybory z 4 czerwca 1989 r. Nawiązanie stosunków dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej z Polską nastąpiło 17 lipca 1989 r. i zostało korzystnie przyjęte przez opinię publiczną w Polsce i na świecie. Powszechnie dawano wyraz przekonaniu, że prawidłowy rozwój tych relacji wpłynie na realizację praw obywatelskich w kraju i otworzy nowe pola działalności dla Kościoła. Stolica Apostolska legitymizowała ze swej strony przemiany w Polsce. Polska natomiast powróciła do grona liczących się demokracji szanujących wolność religijną. W ślad za tym 26 sierpnia 1989 r. Jan Paweł II mianował nuncjuszem w Polsce ks. Józefa Kowalczyka, podnosząc go do godności arcybiskupa. Przybył on na stałe do Warszawy 23 listopada, a listy uwierzytelniające złożył 6 grudnia. Z kolei prezydent Jaruzelski mianował ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej Jerzego Kuberskiego, który wkrótce został zastąpiony przez prof. Henryka Kupiszewskiego. Od tamtego czasu reprezentowali Polskę przy Stolicy Apostolskiej kolejni ambasadorzy: Stefan Frankiewicz (1995-2001), Hanna Suchocka (2001-2013) a od jesieni 2013 r. Piotr Nowina-Konopka. Abp Kowalczyk po przybyciu do Polski podjął dalsze prace nad projektem konwencji. W lutym 1990 r. skierował on jej tekst do watykańskiego sekretariatu stanu z prośbą o dalsze sugestie. W imieniu Stolicy Apostolskiej sprawę prowadził abp Angelo Sodano, ówczesny sekretarz ds. relacji z państwami. 25 października 1991 r. nuncjusz apostolski przesłał Krzysztofowi Skubiszewskiemu, ministrowi spraw zagranicznych, projekt konwencji (konkordatu) w językach polskim i włoskim, zaznaczając, że czyni to z upoważnienia Stolicy Apostolskiej. Zarazem, jako kierujący dalszymi pracami ze strony Stolicy Apostolskiej, podał osoby mu towarzyszące: abp Jerzy Stroba, abp Bronisław Dąbrowski, bp Alojzy Orszulik, ks. Tadeusz Pawluk, ks. Tadeusz Pieronek, ks. Wojciech Góralski i ks. Edward Sztafrowski. Zmieniające się okoliczności na polskiej scenie politycznej; rozwiązanie rządu Tadeusza Mazowieckiego, a następnie krótkie okresy rządów Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, odwlekły prace nad tekstem konkordatu. Do włączenia się strony państwowej doszło po objęciu funkcji premiera przez Hannę Suchocką. 24 marca 1993 r. min. Skubiszewski zaproponował rozpoczęcie rozmów ze Stolicą Apostolską. W tym celu załączył projekt proponowany przez stronę polską. Poinformował, że będzie przewodniczył delegacji polskiej, a w jej skład weszli: Jan Maria Rokita, Zdobysław Flisowski, Jadwiga Skórzewska i Marek Pernal. Projekt polski był zgodny w dużej mierze z wersją zaproponowaną przez Watykan. Różnice polegały na zaproponowaniu przez polski rząd komisji parytetowej dla przygotowania norm związanych z finansami instytucji i dóbr kościelnych, artykułu poświęconego ochronie dóbr kultury o znaczeniu ogólnonarodowym znajdujących się w rękach Kościoła, opieki duszpasterskiej nad mniejszościami narodowymi oraz zapisu o dobrowolności uczęszczania na religię w szkole. Negocjacje nad tekstem konkordatu były prowadzone od 3 kwietnia do 29 czerwca 1993 r., a 8 lipca tekst został zaaprobowany przez Jana Pawła II. Konkordat został uroczyście podpisany 28 lipca 1993 r. w Urzędzie Rady Ministrów. Sygnatariuszami byli abp Józef Kowalczyk ze strony Stolicy Apostolskiej i min. Krzysztof Skubiszewski w imieniu rządu polskiego. Polski Konkordat z 1993 r. - jak stwierdza abp Kowalczyk w swej monografii na ten temat - reprezentuje „nowy, posoborowy model tego typu umowy, jest wierny doktrynie Soboru Watykańskiego II, dla którego podstawową zasadą wzajemnych relacji Kościoła i państwa jest ochrona wolności religijnej, mająca swoje źródło w należnej każdemu człowiekowi godności ludzkiej”. Podstawową zasadą, na której - w świetle Konkordatu - opierają się relacje państwa i Kościoła jest zasada: „niezależności i autonomii” każdej ze stron - we „wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego”. Rozwiązania te są zgodne ze standardami współczesnych państw demokratycznych. Korzystne są one dla obu stron: Kościoła i państwa. Dla Kościoła, gdyż pozwalają mu na nieskrępowane pełnienie swej misji i zabezpieczają prawa osób wierzących. Konkordat jest też korzystny dla państwa, gdyż Kościół zobowiązuje się do pełnego poszanowania prawa polskiego, mimo, że w swych wewnętrznych sprawach posługuje się prawem kanonicznym. Ponadto szczególną wartością Konkordatu jest fakt, że - na skutek zasady równouprawnienia związków wyznaniowych - przetarł drogę innym Kościołom w uzyskaniu analogicznych praw. Szczególne znaczenie miał fakt, że polski konkordat był pierwszą umową państwa postkomunistycznego ze Stolicą Apostolską. Stał się wzorcem dla podobnych umów w tej części Europy. Bezpośrednio po podpisaniu Konkordatu nastąpił upadek rządów solidarnościowych. Wybory we wrześniu 1993 r. wygrała koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Pracy, co spowodowało gwałtowny zwrot w polityce wyznaniowej państwa. W czasie czteroletnich rządów rządząca koalicja (z której wyłamało się PSL) prowadziła agresywną kampanię przeciwko konkordatowi, uniemożliwiając jego ratyfikację. Ratyfikacja stała się możliwa dopiero kiedy - po wyborach z września 1997 r. - do władzy powróciły partie solidarnościowe: AWS i Unia Wolności. Umowa ze Stolicą Apostolską została ratyfikowana 8 stycznia 1998 r. i weszła w życie 25 kwietnia 1998. Jednym z ważnych efektów nawiązania stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską, była reforma struktur administracyjnych Kościoła w Polsce, która nie miała równych w świecie. Dokonana została bullą papieską „Totus Tuus Poloniae populus” z 25 marca 1992. Ojciec Święty utworzył wtedy 13 nowych diecezji i 8 nowych metropolii. Dzieło to było kontynuowane w kolejnych latach: 1996, 2004 i 2009. Jej podstawową ideą było – jak to definiował sam nuncjusz Kowalczyk: „zbliżenie biskupów do wiernych”, drogą wprowadzenia mniejszych jednostek administracyjnych, nie przekraczających na ogół miliona wiernych. Rozwiązana też została unia personalna Warszawy i Gniezna, nie mająca już uzasadnienia w warunkach wolnej Polski. Podsumowując należy stwierdzić, że nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolska i Polską w 1989 r. miało dalekosiężne skutki. Na arenie międzynarodowej Polska powróciła do grona liczących się demokracji szanujących wolność religijną. Pozwoliło to na zbudowanie w Polsce modelu ustrojowego opartego o zasadę bezstronności światopoglądowej państwa nie ograniczającego religii do sfery prywatnej oraz umożliwiającego współdziałanie państwa i Kościoła w kwestiach dotyczących dobra ogółu obywateli. KAI, tk Publikacja dostępna na stronie: Współpraca z Watykanem rozwija się w oparciu o wspólne wartości, zbieżne stanowiska i podobieństwa w postrzeganiu współczesnego świata - mówił w środę szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Było to wydarzenie o historycznym znaczeniu, gdyż po raz pierwszy na taką skalę, przy udziale przedstawicieli wielu rządów, sektora bankowego oraz organizacji pozarządowych, zajęto się sprawą konkretnych działań na rzecz uchodźców. Opinię tę wyraził ks. Robert Vitillo, członek delegacji watykańskiej na Pierwsze Światowe Forum ds. Uchodźców, jakie w dniach 16-18 grudnia odbyło się w Genewie. Ks. Vitillo zwrócił uwagę, że wielu mówców podkreślało wymiar moralny problemu uchodźców tak, aby to właśnie ich postawić w centrum podejmowanych inicjatyw, a nie tylko kwestie czysto techniczne. „To słowa, których często używa papież Franciszek – stwierdził watykański delegat – a których nie słyszy się za wiele w aulach ONZ”. W wywiadzie dla papieskiej rozgłośni wskazał także na wystąpienie przewodniczącego watykańskiej delegacji abp. Ivana Jurkoviča. „Przewodniczący delegacji watykańskiej podkreślił ważną rolę, jaką w sprawie uchodźców ma do odegrania cała wspólnota międzynarodowa. Tworzymy bowiem wspólnotę wielu narodów, które podzielają wspólne zadania i przeznaczenie, jeden wspólny domu, za który jesteśmy odpowiedzialni. Jeżeli więc państwa, które przyjmują uchodźców, nie otrzymają mocnego wparcia ze strony innych, to najbardziej cierpią na tym migranci. Oni bowiem nie mają dostępu do dóbr danego kraju – zaznaczył w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ks. Robert Vitillo. – Ważna więc jest międzynarodowa współpraca i solidarność, ale nie tylko w dawaniu pieniędzy, ale także w otwarciu się na przyjmowanie uchodźców, a nie pozostawianiu ich w krajach rozwijających się”. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.ckiego – ze względu na specyfikę funkcjonowania Watykanu – nale-ży do tematów trudnych i zapewne dlatego rzadko podejmowanych 2. Jednocześnie, szczególnie w związku z wyborem w 1978 r. Karola Wojtyły na papieża, temat ten stanowi kluczowe, choć niedoceniane przez badaczy, zagadnienie związane z końcem komunizmu w Euro - Przyjmując na audiencji prywatnej prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato SDB, Papież rozciągnął na cały Kościół kult św. Hildegardy z Bingen. Ta XII-wieczna benedyktynka czczona była dotychczas tylko w diecezjach Ojciec Święty upoważnił wspomnianą dykasterię do promulgowania 17 dekretów. Dwa z nich dotyczą cudów przypisywanych wstawiennictwu włoskich sług Bożych, XVII-wiecznego kapucyna i salezjanki zmarłej niecałe pół wieku temu w Ekwadorze. Zatwierdzenie cudu jest ostatnim etapem przed beatyfikacją. Dalsze cztery dekrety odnoszą się do męczeństwa 37 sług Bożych. Wśród nich jest 14 franciszkanów, który oddali życie na początku XVII wieku w Pradze czeskiej, 21 zakonników i jeden świecki męczennik z okresu wojny domowej w Hiszpanii oraz świecki Włoch Odoardo Focherini zmarły w niemieckim obozie koncentracyjnym, gdzie znalazł się za pomoc Żydom. Stwierdzenie męczeństwa to również ostatni etap przed 11 dekretów dotyczy heroiczności cnót tyluż sług Bożych, do których beatyfikacji potrzebne jeszcze będzie zatwierdzenie cudu. Wśród nich obok dwóch włoskich biskupów, czterech księży – w tym jezuity, założyciela francuskich skautów katolickich – i trzech zakonnic są też dwie świeckie Włoszki z zeszłego stulecia (zm. 1941 i 1980).Ponadto podano do wiadomości, że 14 marca Papież upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do promulgowania dekretu o heroiczności cnót kubańskiego księdza diecezjalnego zmarłego w XIX wieku w rvZa: Radio Watykańskie JOZH.